sobota, 27 lipca 2019

Lipcowe wycieczki

Dziś porcja zdjęć z lipcowych wycieczek.
21 lipca w Bergen był jakiś zlot żaglowców, nie moje klimaty, ale Bryggen wyglądało trochę inaczej, więc porobiłam trochę zdjęć. Powyższe zdjęcie z aparatu obrobione na telefonie aplikacją Snapseed - bezpłatna aplikacja, banalna obsługa, zapewniam, że każdy kto ogarnia androida sobie z nią poradzi, a efekty - jak widać.
Polski akcent w Bergen

Z rana deszcz, później słońce - takie życie w Bergen


Jako że statki mało mnie interesują resztę niedzieli spędziliśmy tak jak tygrysy lubią najbardziej, czyli w górach

Po drodze deszcz i mgła, im wyżej tym bardziej.
Przepiękne kropelki rosy i deszczu na roślinach
Na szczycie widoczność na kilka metrów, ale ma swój klimat


Droga powrotna z Urliken była dużo ciekawsza jeśli chodzi o widoki
W knajpie na szczycie można zjeść wczorajszą drożdżówkę za odpowiednik jakoś 20 zł. Można też się napić kawy, tradycyjnie z ekspresu przelewowego w podobnej cenie. Jeśli chodzi o kawę jest wielka dolewka. Bo kawę tu się spożywa w zupełnie innych ilościach niż w Polsce.
Do przemyślenia.
Nie wiem który już raz na tej górze, ale kazde wejście jest inne. Inne przemyślenia na przykład. Tu miałam bardzo dużo przemyśleń, ale to na osobny wpis.
Po drodze na Fløyen - tu też byłam już nie wiem ile razy, a jednak każde wejście jest inne. Ulotna chwila, słońce odbijające się w szybie.
Każda chwila jest piękna, nie ma zwykłych chwil.
Na tej kozie, znudzonej byciem atrakcją turystyczną, obecność tłumu nie robi wrażenia
Deszczowe popołudnie przy pałacu króla - i filtr "dramaturgia" ze snapseeda :)
To samo miejsce co wyżej, też przy pałacu króla, tylko w słoneczny dzień. Wtedy wszyscy masowo wychodzą, leżą na trawie i jedzą lody. Każdy chce wykorzystać te nieczęste chwile na maksa.
Godzina 5.30 - moja droga do pracy. Codziennie inny widok. Codziennie inny wschód, których bym nie miała okazji oglądać, gdybym nie miała takich godzin pracy.
Drogi totalnie puste - można mknąć rowerem jak błyskawica.
Dokąd tuptasz?
Jak kogoś jarają statki to tu jest raj
A to sekret zdjęć widoczków z rozmytą wodą - aparat na statywie, długi czas naświetlania, samowyzwalacz 2 sekundy lub wyzwalanie telefonem. Statyw elastyczny ma tą zaletę, że można go ustawić niemal wszędzie a jednocześnie nie waży i nie zajmuje miejsca - dzięki czemu można go mieć zawsze przy sobie.
Tyle na dziś. Dziękuję że czytacie. Dziękuję za pozytywny odzew. Wysyłam mnóstwo miłości i pozytywnej energii w waszą stronę! Ściskam!

1 komentarz:

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia