
Jadę sobie dziś
spokojnie do pracy. Pierwszy raz autobusem a nie rowerem. Autobus jedzie
inną trasą niż ja, a na dodatek jest ciemno i nie bardzo ogarniam gdzie
wysiąść. Wszystkie przystanki na żądanie, a nikt nie wysiada. Podchodzę
na przód i bezradnie gapie się na drogę. Kierowca coś do mnie mówi po norwesku. Nie próbuje udawać, że jestem w stanie się dogadać. Jestem
niewyspana i czuję...