Dziś razem z moim nowym klubem morsów kończyliśmy sezon. Oczywiście wszyscy zgodnie stwierdzili, że świętujemy symbolicznie koniec morsowania, ale nie spotkań i kąpieli. Bardzo wesoła i pozytywna grupa, z resztą jak każda grupa morsów. Bardzo się cieszę, że ich znalazłam!
Dziś głównie zdjęcia. Enjoj!
Wiosenny wege hotdog ze szparagiem |
W drodze powrotnej zahaczyliśmy o imponujących rozmiarów wodospad Steinsdalsfossen. Z fajnych rzeczy można przejść pod nim. |
Widzi ktoś buzie w tym tęczu? |
Jakby kogoś interesowało, jaką temperaturę miała woda podczas dzisiejszej kapieli - 11,4 stopnie. Byłoby cieplutko i przyjemnie, gdyby nie wiatr... |
Piękni ludzie, piękne krajobrazy.
OdpowiedzUsuńZdejmij im rękawiczki! ;-)
OdpowiedzUsuń